ROK 2009 ROKIEM KRYZYSU CZY PRZEŁOMU?
Rok
2009 oprócz światowego kryzysu gospodarczego, a może bardziej za jego
sprawą powinien przynieść przełom w świadomości ludzi. Ludzie zobaczyli
jak w tym samym czasie, gdy wmawia się im, że nie ma pieniędzy na
podwyżki płac, a darmowa służba zdrowia i edukacja to utopia, banki,
sprawcy kryzysu, dostają miliardy dolarów. Do tej pory w system
bankowy globalnie wpompowano 2,5 biliona dolarów z pieniędzy
podatników, które zniknęły bez śladu. Nawet drobna część tej kwoty
pozwoliłaby zapewnić jedzenie i dach nad głową dla wszystkich ludzi na
świecie.
Widać jak na dłoni, że tylko chciwość jest w tym systemie wynagradzana, a obecny porządek nie zapewnia ludziom nawet
podstawowych środków do życia, czas więc na podważenie dominującej
obecnie ideologi liberalnej i wiary elit w niewidzialną rękę rynku. Po
20 latach transformacji, czas na uświadomienie sobie prawdy, iż żaden
system nie rozwiąże z automatu nabrzmiałych problemów społecznych czy
gospodarczych, że system to ludzie, którzy go tworzą i tylko od ich
uczciwości i troski o los drugiego człowieka zależy dobrobyt całego
społeczeństwa.
Kolejne
raporty GUS, OECD czy Eurostatu pokazują, że Polska znajduje się w
czołówce europejskiej krajów o najwyższym rozwarstwieniu dochodów,
przewodzimy Unii Europejskiej odnośnie ubóstwa wśród dzieci, najniższych
wydatków na służbę zdrowia, wciąż ponad połowa Polaków żyje poniżej
minimum socjalnego, a ponad 5 milionów żyje poniżej minimum egzystencji.
Niestety z powyższych faktów nie wyciąga się żadnych wniosków, od początku reform uparcie i doktrynersko odrzuca
się już na początku dyskusji o kierunkach rozwoju kraju, wszelkie
choćby umiarkowanie socjaldemokratyczne rozwiązania. Co gorsza nikt już
nie kontestuje niesprawiedliwości i biedy. Polskie społeczeństwo jest
bierne, pogodzone z losem. Oto najsmutniejsze osiągnięcie transformacji
ustrojowej.
Pomimo tego polscy pracodawcy w swym owczym pędzie za coraz większymi zyskami, już pierwsze sygnały o kryzysie uznali za
doskonały pretekst do odbierania uprawnień pracowniczych oraz
pogarszania standardów pracy i płacy. W działaniach tych dzielnie
wspiera ich liberalna ekipa rządowa Donalda Tuska. Świadczy o tym
przygotowany przez Ministerstwo Finansów plan ochrony gospodarki,
uwzględniający jedynie postulaty pracodawców, a pomijający potrzeby
pracowników, czy szerzenie psychozy strachu po przez sztuczne zawyżanie
liczby bezrobotnych za sprawą zmiany zasad ubezpieczenia zdrowotnego
osób pozostających bez pracy.
Niestety
polscy pracodawcy odwołują się tylko do standardów europejskich w
zakresie, technologi, wydajności, poziomu swojego zysku, nie trzymając
żadnych standardów w zakresie płac pracowników, chcąc niekiedy w kilka
lat dorównać poziomem życia pracodawcom zachodnioeuropejskim, na których
dorobek składała się praca nierzadko kilku pokoleń.
Co gorsza, nie zdają sobie sprawy, że takie działanie jest bardzo
krótkowzroczne i wcześniej czy później odczują to na własnej skórze, bo
przecież sami swoich produktów nie wykupią, to pracownicy są ich rynkiem
zbytu i tylko godziwe płace, zwiększające popyt wewnętrzny mogą uchronić ich przed samo nakręcającą się spiralą kryzysu.
To nie jest nasz kryzys i nie zamierzamy za niego płacić, nie zgadzamy się na "prywatyzacje" zysków i "uspołecznianie kosztów.
Dlatego
ZWIĄZKI ZAWODOWE w interesie pracowników ale także dla dobra wszystkich
Polaków w tym także pracodawców, będą walczyć o dostosowanie płac w
Polsce do poziomu UE, zwiększenie płacy
minimalnej, respektowanie praw pracowniczych i konstytucyjnych, wolność
słowa i wyznania, godne życie dla wszystkich a nie tylko sprytniejszych,
aby wszyscy zrozumieli, że liczy się przede wszystkim człowiek a nie zysk, a być może rok 2009 okaże się również rokiem przełomu.
Przewodniczący Rady OPZZ
Powiatu Radomszczańskiego
Roman Piotrowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz